Kłamstwo nie staje się prawdą tylko dlatego, że wierzy w nie więcej osób.

Co powinieneś wiedzieć?

1. NIE WIEM WSZYSTKIEGO.

Wiem, że mogę się mylić, dlatego będę wdzięczna za wszystkie mądre uwagi sugerujące błędy w moim myśleniu. Na chwilę obecną moje poglądy jeszcze ewoluują - w końcu jestem Iskierką, a więc dopiero dojrzewam do mądrości, którą kiedyś być może osiagnę. Na razie nie mam mądrości życiowej, ale być może mam kilka cennych uwag, które kogoś zainspirują.

2. TA STRONA MOŻE CIĘ ZMIENIĆ.

Podobnie jak każda wymiana myśli, ta strona może ingerować w twoje poglądy. Jeśli nie jesteś gotowy na ewentualną zmianę twojego światopoglądu w kwestiach społecznych, religijnych czy filozoficznych, nie czytaj tego bloga albo unikaj konkretnych tematów. Rewolucje, które całkowicie niszczą stary porządek, a nie umieją zaproponować nowego, nie prowadzą do niczego dobrego. Jeśli chcesz odłożyć rewolucję mentalną na później, nie ma problemu.

3. NIE WALCZĘ Z KONKRETNYM ŚWIATOPOGLĄDEM, WALCZĘ Z PUŁAPKAMI POJAWIAJĄCYMI SIĘ W KAŻDYM Z NICH.

Motto strony,  "Kłamstwo nie staje się prawdą tylko dlatego, że wierzy w nie więcej osób", to cytat z Oscara Wilde. Poszukiwanie prawdy jest bardzo trudnym zadaniem, bo zadając klęskę popularnym stereotypom trzeba uważać, żeby nie stworzyć sobie nowych. Jeśli dyskusja przechyla się na stronę poglądów liberalnych, to wcale nie oznacza, że osoby liberalne mają rację. Liberalizm nie jest tożsamy z otwartym myśleniem. Otwarte myślenie to słuchanie i szanowanie różnych poglądów i wyrobienie sobie własnych na podstawie bardzo subtelnej analizy. Dlatego walcząc ze starymi stereotypami, staram się nie popaść w pułapki feminizmu ("kobietom wszystko się należy, bo są takie biedne"), tolerancji ("śmierć dla wrogów tolerancji"), społecznego liberalizmu ("ludzie mający tradycyjne wartości są głupi"). W debatach na temat religii i Kościoła stawanie ciągle po jednej stronie tj. ślepe bronienie lub zaciekłe tępienie religii/Kościoła również nie świadczy ani na korzyść racjonalizmu ani cnoty, jeśli staramy się udowodnić którąkolwiek z tych rzeczy. Jeśli mówimy do innych ludzi, osobiste urazy do instytucji lub grup społecznych powinniśmy odstawić na półeczkę, bo rozmawiamy z konkretnym człowiekiem a nie naszym wyobrażeniem o grupie.

4. NIE JESTEM AŻ TAKĄ KRYTYCZNĄ SUKĄ NA JAKĄ WYGLĄDAM.

Iskierka to jedna z moich osobowości. Oczywiście, wierzę w to, co piszę, ale jak to z wiarą bywa, nie zawsze sprawdza się w praktyce. W rzeczywistości też jestem ogromną idealistką, ale nie zawsze umiem te ideały wcielić w życie. Na moją korzyść lub nie, nie jestem aż tak wojownicza. Przeważnie.